Język angielski to nadal bardzo popularny „benefit” dla pracowników. Nie dzieje się tak bez powodu. Z jednej strony, pracownicy doceniają możliwość doskonalenia swoich umiejętności w języku, którego dobra znajomość jest absolutną koniecznością w dzisiejszym świecie.
Z drugiej strony, pracodawcy zakładają, że inwestycja w budowę kompetencji językowych pracowników przyniesie im biznesowe korzyści. Co ważne, w dobie pracy hybrydowej lub całkowicie zdalnej, utrzymanie w firmie kursów z języków obcych, to nie tylko potwierdzenie, że firma nadal prosperuje dobrze, ale też okazja do interakcji między pracownikami i podnoszenia nie tylko ich kompetencji językowych, ale także szeroko rozumianego well-being.
Jak podejść do organizacji zajęć zdalnych w firmie? Czy wystarczy tylko zmienić formę odbywania zajęć ze stacjonarnej na zdalną, czy jednak organizacja lekcji zdalnych, tak jak i pracy zdalnej w dłuższym okresie, wymaga bardziej innowacyjnych, elastycznych i zwinnych rozwiązań? W niniejszym poradniku przedstawimy najważniejsze elementy, jakie należy wziąć pod uwagę.
Pierwszym krokiem powinna być analiza sposobu korzystania z języka angielskiego w firmie.
Analiza ta w dzisiejszej rzeczywistości edukacyjnej i biznesowej powinna mieć oczywiście formę elektroniczną i dawać możliwość pozyskania odpowiedzi na poziomie całej organizacji. Nawet jeśli zajęcia w Twojej Firmie już trwają, warto wykorzystać np. rozpoczęcie nowego roku szkoleniowego na ponowną analizę potrzeb, które z pewnością zmieniły się od momentu wdrożenia pracy zdalnej.
Chociaż taka analiza może się wydawać niezbyt skomplikowana, ma ona fundamentalne znaczenie jako punkt wyjścia dla kolejnego, kluczowego kroku: określenia celów biznesowych kursu języka obcego.
Może to na przykład być:
Oczywiście idealnie byłoby, gdyby te cele udało się wyrazić za pomocą konkretnych liczb, o ile możliwe jest odizolowanie efektu samej poprawy znajomości języka angielskiego przez pracowników od wpływu innych czynników.
Wiedząc, w jaki sposób nasi pracownicy korzystają z języka angielskiego i jakie cele stawiamy przed nimi w tym zakresie, możemy przystąpić do kolejnego kroku, czyli planowania kursu:
Czy będzie to egzamin online (jest na rynku wiele doskonałych narzędzi do tworzenia e-testów) ze słownictwa branżowego i/lub biznesowego, test gramatyczny, ocena wypowiedzi pisemnej?
Czy też rozmowa zdalna z egzaminatorem, a jeśli tak, to w jakiej formie – konwencjonalnej rozmowy z lektorem czy może obserwowanej i ocenianej przez lektora pracy grupowej w formie e-spotkania?
Lub wreszcie – i to zapewne będzie sytuacja najczęstsza – jakieś połączenie tych wszystkich elementów?
Nawet w tym przypadku konieczne jest dokładne planowanie oparte na wynikach analizy przeprowadzonej w poprzednich krokach, musimy bowiem zdecydować, jaką wagę poszczególne elementy będą miały w końcowej ocenie.
Warto przy tym podkreślić, że nie jest to krok, który można odłożyć na później i wrócić do niego przed końcem cyklu szkoleniowego. Aby bowiem uzyskać miarodajną ocenę postępu dokonanego przez kursantów w trakcie kursu, konieczna jest miarodajna ocena poziomu wyjściowego.
Najlepszym sposobem na to, aby zagwarantować porównywalność wyników, będzie entry test przeprowadzony na początku kursu, o strukturze jak najbardziej zbliżonej do struktury egzaminu końcowego.
Jeszcze zanim kurs się rozpocznie, a także w trakcie jego trwania, musimy zadbać o odpowiednią komunikację do kursantów, tak, aby mieli oni pełną świadomość tego, jakie mamy względem nich oczekiwania – taka wiedza z pewnością sprzyja komfortowi nauki.
Jest to też dobry moment, żeby pomyśleć o sposobie motywowania kursantów. Należy przy tym pamiętać, że o ile „kij” może być potrzebny (tzn. konsekwencje za nieadekwatny postęp, np. brak możliwości kontynuacji nauki w kolejnym cyklu szkoleniowym), co do zasady „marchewka” ma bardziej motywujące działanie (np. nagrody dla kilku kursantów, którzy osiągną największy postęp). Tak czy inaczej, ważne jest, by informacja tego typu była dostępna od samego początku kursu.
Kolejnym ważnym elementem, o którym należy pamiętać, jest możliwie najszersze włączenie bezpośrednich przełożonych kursantów w proces organizacji kursu.
Bardzo często to właśnie managerowie decydują o tym, którzy spośród pracowników uzyskają kwalifikację na kurs i to ich zadaniem jest przekazywanie feedbacku. Aby proces ten był efektywny, musimy mieć pewność, że oni także będą mieli świadomość celów biznesowych, jakie stawia sobie firma organizując zajęcia.
Warto także już na etapie organizacji kursu zdecydować w jaki sposób powinny być raportowane postępy. Oczywiście szczegóły będą się różnić w zależności od rodzaju kursu i jego założeń, ale należy pamiętać, że najważniejsza informacja, którą chcemy uzyskać, to w jakim stopniu kursant sprostał oczekiwaniom.
Właśnie ta informacja powinna być w sposób jasny i niedwuznaczny widoczna na raporcie końcowym.
Postęp w nauce języka obcego jest oczywiście zjawiskiem, którego złożoność trudno ująć za pomocą jednego, liczbowego wskaźnika. Niekiedy jednak jest to konieczne, zwłaszcza przy średnich i dużych projektach i wtedy, kiedy wskazane jest pokazanie uogólnionego obrazu postępu wszystkich kursantów w firmie.
W takim wypadku można się oprzeć na przykład na procentowym progresie, czyli po prostu różnicy pomiędzy wynikiem entry testu i egzaminu końcowego.
Inną możliwością jest podział kursantów na kategorie, np. A, B, C (przekracza oczekiwania / spełnia oczekiwania / nie spełnia oczekiwań), gdzie pod uwagę można wziąć większą liczbę czynników (obok progresu procentowego frekwencję i ocenę pracy na zajęciach i pracy własnej dokonaną przez lektora).
Aby informacja zwrotna dla pracodawcy była kompletna, oprócz oceny tego, co miało miejsce w danym cyklu szkoleniowym powinna zawierać jasne i przejrzyste rekomendacje na przyszłość. Warto z góry zaplanować, jaka powinna być forma takiej rekomendacji.
W niektórych przypadkach będzie to zalecenie przejścia na wyższy poziom nauki, często jednak wymagana będzie kontynuacja na danym poziomie, np. średniozaawansowanym.
W tym drugim przypadku najlepiej jest, jeśli taka rekomendacja ma bardzo konkretną formę, np. w postaci liczby godzin nauki, które kursant powinien jeszcze spędzić na danym poziomie.
Warto przy okazji wspomnieć także o kwestiach, które leżą całkowicie po stronie szkoły językowej i które winny być dostarczone uczestnikom szkoleń na najwyższym poziomie:
Jak widać, planowanie kursu językowego w firmie może się wydawać dość skomplikowanym zadaniem. Należy jednak pamiętać, że im więcej decyzji podejmiemy właśnie na tym etapie, zamiast odkładać je na koniec cyklu szkoleniowego, tym bardziej będziemy zadowoleni z rezultatów.
Z całą pewnością cały ten proces zdecydowanie usprawni współpraca ze szkołą językową z odpowiednim doświadczeniem w organizacji zdalnych kursów językowych w firmach, dlatego właśnie zachęcamy do kontaktu z nami! 🙂
Na zakończenie podsumujmy więc najważniejsze oczekiwania, których spełnienia powinniśmy od takiego partnera żądać, aby mieć pewność, że nasza inwestycja ma sens.
Oglądanie filmów i seriali w języku docelowym [target language] to świetny sposób na rozwijanie swoich umiejętności językowych. To z pewnością dobra wiadomość dla wszystkich [...] Czytaj więcej
Termin Business English brzmi bardzo profesjonalnie i poważnie, ale czy naprawdę nauczenie się angielskiego biznesowego jest tak dużym wyzwaniem? Język biznesowy to w dużej [...] Czytaj więcej